Po katechezie, wróciem do mieszkania, odsapnąć chwilkę przed Mszą Św. Jakież było moje zdziwieunie, gdy okazało się że dzieciaki odśnieżyły plac przed kościołem (same, bez zachęcania). Oczywiście trzeba było też się troszkę poślizgać na chodniku 🙂
Po katechezie, wróciem do mieszkania, odsapnąć chwilkę przed Mszą Św. Jakież było moje zdziwieunie, gdy okazało się że dzieciaki odśnieżyły plac przed kościołem (same, bez zachęcania). Oczywiście trzeba było też się troszkę poślizgać na chodniku 🙂