2018.03.29 Wielki Czwartek

Jedziemy na zakupy do Krasnoilska, trzeba kupić kwiaty do Bożego grobu. Dziura, łubudu, kołpak ląduje w rowie (to już drugi :).

Zakupy poszły sprawnie, na bazarze, ciekawostka, widziałem kilka zdjęć chyba z Indii, gdzie handlowali na torach, a tu taka sama sytuacja. Ponoć pociąg jeździ tylko dwa razy dziennie, ale fajne zdjęcie zostało.
Sprzedawczyni prowadząca sklepik z kwiatami stara się jak może, podpowiada, doradza (katoliczka), wie że trzeba kościół przystroić na Paschę.

Zanim wróciliśmy do Starej Huty, okazało się, że w ‚maszynie’, po ostatniej jedzie do Daviden, schodzi powietrze. Mały pech. Jednak spotkani parafianie podpowiadają gdzie jest najbliższy wulkanizator. Obsługa sprawna, naprawa opony, dopompowanie powietrza do pozostałych – jedyne 120 UAH (ok 15 zł). Pozdejmowałem kołpaki, bo dopóki ich nie poprzyczepiam zacapkami, będą spadać z kół, na tych wybojach.

Wieczorem Liturgia. Spokój, pobożność, życzenia i kwiaty (dzień księdza :).