Normalnie, z noclegiem w Stryju u ks. Wojciecha. Dojechałem tam o 4 rano (GPS!). O 8 śniadanie, i wyjazd na parafię. Zdążyłem na wieczorną Mszę św. Jeden telefon – marianki i ministranci zjawili się w kościele.
Śmieję się w czasie rozmów z kolegami, gdy pytają o ludzi na parafii. Mówię wtedy że żyję w bardzo młodym kościele, bo średnia wieku uczestników Eucharystii w dni powszednie to 15-25 lat. (a do bierzmowania byli i 80-latkowie)