Wczoraj postraszyło śniegiem. Dzisiaj rano – auto zasypane, 40-50 cm śniegu wokoło. Odśnieżyłem ścieżkę do kościoła. Ministranci odśnieżyli wyjazd z plebani, pługiem konnym. Chwilę później rozdzwoniły się telefony. Babcia Anna odwołała wyjazd do Czeresza, podzwoni też do Krasnoilska i Czudeja. Śniegi mają trzymać kilka dni, maszyny nie jeżdżą, idzie silny wiatr, nie ma jak dojechać. Później, organistka – chora, druga nie ma jak dojechać do kościoła. Na śnieg nie ma rady. Ciekawe ilu parafian dotrze do Krasnoszory. A w piątek zaczynamy rekolekcje wielkopostne (!?).
Dalej sypie śnieg….